Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

TWOJA KOLEJ na opinie…

 

Ponieważ rubrykę „Twoja kolej na opinie…” wypełniają treścią autorzy z różnych środowisk i grup społecznych, a my nigdy nie będziemy krępować cenzurą prezentowanych przez nich poglądów, informujemy Czytelników, że mogą one być niekiedy niezgodne z poglądami redakcji, a także sympatiami politycznymi samych Państwa. Przypominamy, że opinie można przesyłać na portal społecznościowy: https://www.facebook.com/Miroslaw.Stanislaw.Lisowski/ i email: opinie@wolnadroga.pl

 

Pamięci mojego Ojca

Co jakiś czas zaglądam na portal „Wolna Droga” – dwutygodnika, który był zawsze u nas w domu (Tato zawsze przynosił kilka egzemplarzy). Wracam do archiwum, do wspomnień kolegów o Tacie i łzy same cisną mi się do oczu. Pewnie to nie miejsce, aby wspominać Adam Skorupkę, alebardzo chciałem napisać kilka słów wspomnień wtedy jeszcze dziecka, dziś dorosłego już człowieka. Nie będę wyrażał żadnych swoich opinii o gazecie, ograniczę się jedynie do moich bardzo osobistych wspomnień.

Myślę, że jest pewnie wiele wśród Czytelników osób, które chętnie podzieliłyby się swoimi wspomnieniami o Rodzicach – pracownikach kolei.Dlatego niech moje wspomnienie kochanego śp. Ojca nie będzie początkiem tych ewentualnych późniejszych wspomnień

Przypominają mi się opowiadania rodziny, sąsiadów kilka lat po jego śmierci – o tym, jak bezdomni na jego pogrzebie płakali szlochając, że odszedł ich Adaś. O sąsiadce, która wspomina pomoc, jakiej jej udzielił, kiedy miała atak padaczki i upadła na ulicy.

Cóż mógłbym dodać do tych wszystkich historii, opowiadań, jakim był przyjacielem, kolegą. W końcu odszedł zbyt szybko, nieoczekiwanie. Mam 33 lata na karku, ale po dziś dzień mi go brak. Te 18 lat temu, wkroczyłem w dorosłość. Pamiętam doskonale ten czerwcowy upalny dzień, wracałem ze szkoły szczęśliwy. Wiedziałem, że zaraz spotkam się z Tatą i powiem mu, że dotrzymałem słowa (mieliśmy Naszą małą umowę). Wiem, że dotrzymałby danego mi słowa – zawsze dotrzymywał mimo wszystko.

Do głowy przychodzi mi wiele wspomnień z Naszych rodzinnych wyjazdów, wypraw wędkarskich i wielu rzeczy, które robiliśmy wspólnie. Rodzinę stawiał na pierwszym miejscu – to pozostało w Nas.

Czego mógł mnie nauczyć w tak krótkim czasie, który był Nam dany – przede wszystkim szacunku do ludzi i do tradycji. Po Nim odziedziczyłem wiarę w ludzi, choć czasem chyba ona zawodzi…, chęć pomocy innym – bez patrzenia czy się opłaci. Mam podobnie, jak Tata migreny, ale te tylko mi przypominają o Nim. Jednej rzeczy bardzo żałuję po dziś dzień – tego, że nie zdążyłem mu powiedzieć „kocham Cię”. Także, nie wstydźmy się mówić kocham, nie czekajmy do ostatniej chwili (nawet z przebaczeniem), bo może okazać się, że będzie za późno.

Na koniec moich wspomnień o Tacie chciałbym podziękować z całego serca tym wszystkim, którzy wspominali Tatę na łamach „Wolnej Drogi”. Bardzo jestem wdzięczny za pamięć o Adamie – moim Ojcu.

 

Polacy wybierają w UK

A teraz podzielę się informacją o wyborach Prezydenta RP przez Polaków poza Ojczyzną.Ponieważ głosowałem w Wielkiej Brytanii (kolejny już raz) na emigracji – słów kilka i moja krótka refleksja.

Tym razem głosujemy korespondencyjnie, z powodu tej pseudo „pandemii” (to tylko moje zdanie).Oczywiście rejestracja on-line na stronie MSZ-tu, z której ambasady dostaniemy swój egzemplarz karty i nerwowe na nią oczekiwanie. Moją kartę dostarczoną po 11 dniach. Karta do głosowania w jedną kopertę, ta koperta do kolejnej z podpisanym oświadczeniem, zaklejone i na pocztę. Tu niestety zaskoczenie, na pocztę w masce (jeden funt).A teraz kolejna sprawa „zwykły” czy „polecony”. Żeby mieć pewność, że dojdzie przed piątkiem i mój głos będzie się liczył cóż, płacimy więcej (specialdelivery – nextday 6,70 funta). W przeliczeniu na złotówki niecałe 40zł, by spełnić swój obywatelski obowiązek. Jeśli nie głosujesz, nie marudź, że jest źle, że nic się nie zmieniło…Zresztą na każde wybory w Polsce zabierali nas rodzice i tak mi do teraz pozostało.

Żadnych wyborów nie ominąłem odkąd mam prawo do głosowania – bez względu czy to prezydenckie, parlamentarne, czy do Unii Europejskiej (tu w UK przez wielu zwanej dziś Eurokołchozem).

Dziwi mnie podejście moich Rodaków, jak można głosować na partię i ich popleczników, dzięki którym znaleźli się daleko od Ojczyzny (czy też wyjechali na chwilę, a zasiedzieli się naście lat). Jatym razem swój głos oddałem na Krzysztofa Bosaka.

Dlaczego taki wybór, zapyta ktoś albo stwierdzi, że taki głos jest głosem straconym. To ja odpowiem tak: przede wszystkim, po pierwsze – nie opublikowano aneksu do raportu z likwidacji WSI. Po drugie, miały być emerytury bez podatku (tak jest tu w UK) oraz kwota wolna od podatku miała sięgnąć 8 tys. zł. Po trzecie i najważniejsze, wszystkim ekipom brak twardej postawy wobec ustawy 447 („Wasze ulice, Nasze Kamienice”). Tak wybrałem w pierwszej turze. Jak wybiorę w drugiej? Wybór w drugiej turze jest właściwie tylko jeden – nigdy w lewo!

Maciej Skorupka, czasowo w Wielkiej Brytanii

 

Choć nadesłany tekst nie do końca wypełnia formułę publikowania tekstów w rubryce „Kolej na opinie”, dziękuję PanuMaciejowi za pełne synowskiego uczucia wspomnienie o Ojcu, śp. Adamie Skorupka. Wielu spośród Czytelników „Wolnej Drogi” Go znało. Ja również Adama znałem osobiście, rozmawialiśmy kilka razy. Pamiętam te rozmowy. Adam był miłym rozmówcą, mimo, iż niekiedy surowo oceniał niektóre treści publikowane w „Wolnej Drodze”.

W ogóle Adam był serdecznym, otwartym i każdemu przyjaznym człowiekiem. Przyjaźnił się z nim jednym z naszych dziennikarzy. No, ale Pan Maciej o tym na pewno wie, skoro jest od lat wiernym czytelnikiem (choć tylko internetowym) naszego periodyku.

Również dziękuję, że zechciał siębardzo szczerze podzielić swoimi odczuciami i motywacjami, które kierowały i będą kierować Pana wyborem w II turze. Moim zdaniem, to bardzo dobrze (choć opinie są różne), że nasi rodacy przebywający czasowo poza granicami Polski biorą czynny udział w życiu politycznym naszego kraju.

W imieniu Czytelników, zespołu redakcji i moim własnym życzę Panu dobrego czasu na emigracji i… powrotu do Ojczyzny.

Mirosław Lisowski, redaktor naczelny

Kategoria:
opinie14