Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

Poza koleją

Rekonstrukcja, jak u Hitchcocka

 

Jak było naprawdę, tego nie wiem, ale właśnie reżyserowi „Ptaków” przypisuje się przepis na idealną rekonstrukcję rządu: „Najpierw ma być trzęsienie ziemi, a potem napięcie powinno nieustannie rosnąć”. Na razie dochodzimy do siebie po pierwszym etapie.

Rekonstrukcję rządu premier Mateusz Morawiecki i prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali na wrzesień. Mówiło się o radykalnym zmniejszeniu liczby ministerstw i samych ministrów (wiceministrów, sekretarzy stanu), odchudzeniu administracji – przynajmniej tej najlepiej opłacanej – nawet o dwadzieścia procent.

Oczywiście niewielu wierzyło w te zapowiedzi i ja sam, przyznaję śmiało, wciąż nie mogę uwierzyć w tak śmiały plan ograniczenia rozpasania trwającego od dziesięcioleci, ale pożyjemy – zobaczymy.

Na razie zobaczyliśmy trzęsienie ziemi. Bez gry wstępnej papierami rzucił najpierw wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, a chwilę potem jego szef – Łukasz Szumowski. Do obu było sporo zastrzeżeń, włącznie z tymi o największym kalibrze, kierowanych nie tylko ze strony opozycji, ale i wewnątrz obozu władzy, nie cieszyli się oni bezgraniczną sympatią.

Tym niemniej dotychczas premier i w domyśle również prezes stali za nimi murem. A tu chwila nieuwagi i… nie ma ministrów. W trudnej, naprawdę trudnej chwili – z niezamkniętym tematem finansowych wtop około-koronawirusowych, z rozpętanym i niezakończonym przecież stanem epidemii, z zapowiedziami sprzed raptem kilku-kilkunastu dni, że kapitan nie opuszcza okrętu… Coś musiało się wydarzyć i jedynie minister Ziobro zna prawdę – twierdzą niektórzy.

Nikt nie zdążył ochłonąć, jak gruchnęło znowu: Wanda Buk, gwiazda rządu forsująca rozwiązania dotyczące choćby niesamowicie wrażliwej społecznie, geopolitycznie, finansowo i pod wieloma innymi względami delikatnej technologii 5G, złożyła rezygnację ze stanowiska. Szybko się okazało, że w nowej robocie – w spółce skarbu państwa – dostanie na starcie dziesięć razy większe pieniądze, ale mimo wszystko…

Nie wszyscy zdążyli zamknąć zdumione buzie i wytrzeszczone zadziwieniem oczy, kiedy… Jacek Czaputowicz odpowiadający w rządzie za sprawy zagraniczne spakował swoje rzeczy. Złośliwie nazywany przez kolegów z ław rządowych „eksperymentem” minister Czaputowicz– podobnie, jak minister Szumowski – nie mógł wybrać gorszego momentu na samodzielną dymisję. To, co się dzieje właśnie teraz na Białorusi, powinno całą naszą dyplomację zmobilizować do pracy na kilkaset procent. Tak samo zresztą jak służby i wojsko. Nikt na dzisiaj nie wie, czym się skończy zawierucha w Mińsku. To może być wojna domowa, aneksja Białorusi przez Rosję, a może… Coś o wiele dla nas gorszego. Nieprzewidywalne są wydarzenia, których podłożem są tak silne emocje jak tam – i gdzie właśnie prowadzą otwartą wojnę wszystkie liczące się wywiady świata.

Jesteśmy więc w ciężkim szoku, jak po dobrym, tak efektownym, jak i efektywnym trafieniu prawym sierpowym. A jak mówił słynny reżyser – dopiero teraz napięcie ma zacząć rosnąć!

Sierpień już się kończy, przynajmniej dla mnie, bo kiedy Państwo czytacie te słowa, to już pewnie dzieciaki poszły do szkoły. Czy nie poszły? Minister Piontkowski jest jeszcze? A Gowin? Wrócił, czy nie wrócił?

Jedno trzeba przyznać: obóz władzy, Zjednoczona Prawica, ma naprawdę solidną ławkę rezerwowych. W ciągu paru dni rząd opuściło czworo ministrów kierujących kluczowymi resortami, najbardziej dzisiaj newralgicznymi – i nic. Wszystko działa. To jest siła pewnej koncepcji sprawowania władzy.

Niedawno dowiedziałem się o tym, w jaki sposób był tworzony w 2014 roku program wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. Oczywiście wcześniej było mnóstwo konsultacji, rozmów, spotkań w całej Polsce, krytyki tego, co robił rząd PO/PSL, konstruktywne projekty – własne ustawy i tak dalej, ale…

Na końcu prezes Jarosław Kaczyński spakował się i wyjechał. Nikt oprócz najbliższych współpracowników nie wiedział dokąd. Pojechał zaszyć się, odseparować od mediów i zwyczajnie przemyśleć, napisać program wyborczy. Ten właśnie, który jest dzisiaj realizowany. Obojętnie czyimi rękoma.

Marian Rajewski

Kategoria:
Marian18