Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-literatura

Prosto z półki

„Maria Jarema. Wymyślić sztukę na nowo”

pod red. Agnieszki Daukszy

Wydawnictwo słowo/obraz terytoria, Fundacja Terytoria Książki, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie 2021

 

Po wydanej dwa lata temu biografii Marii Jaremy (1908-1958, słynnej polskiej malarki, rzeźbiarki i scenografki, a także współzałożycielki Grupy Krakowskiej) szał na punkcie Jaremianki ogarnął nie tylko środowisko artystyczne, także miłośników sztuki i fanów świetnie napisanych książek. Tu naprzeciw wychodzi Agnieszka Dauksza z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego (autorka wspomnianej przed chwilą biografii), która tym razem napisała fragment, a zredagowała cały nowy tom „Maria Jarema. Wymyślić sztukę na nowo”. Rzecz ukazuje się w wyśmienitej serii „Portrety kobiet”, w której opublikowano już portrety m.in. pisarki Dagny Juel Przybyszewskiej, czy malarki Pauli Modersohn-Becker. Co znajdziemy w pięknie wydanej pozycji? Teksty Marii Jaremy, w tym pisma oficjalne – dowód na wielkie artystyczne i społeczne zaangażowanie artystki (zwłaszcza w tekście „O losie kobiet”), prywatne zapiski ze szkicowników, wrażenia z pobytu w Rzymie, zwiedzania wystawy w Paryżu, wypowiedzi z konferencji i wystaw, projekty kostiumów, rozmowy z artystką. Drugą część tomu wypełniły teksty o Marii Jaremie – m.in. o niej w pejzażu teatralnym z lat 30., o paryskich inspiracjach, twórczości wojennej. Wyłania się z tomu portret kobiety, która pisała „Moje zdanie: trzeba pracować do ostatniej chwili i umierać z przeświadczeniem, że zrobiło się wszystko, na co było nas stać” jakby przewidując swoją przedwczesną śmierć w wieku zaledwie 50 lat. Tom nie tylko dla fanów Marii Jaremy, ale wszystkich, których interesują niezwykłe artystyczne biografie.

 

Marek Kęskrawiec

„Bashobora. Człowiek, który wskrzesza zmarłych”

Wydawnictwo Znak 2021

Rok 2013, narodowe rekolekcje na Stadionie Narodowym i 58 tysięcy ludzi, którzy z zapartym tchem słuchają słowa Bożego głoszonego przez ugandyjskiego księdza Johna Baptistę Rubara Bashoborę. Niektórzy uważają, że zostali uzdrowieni, inni doznają potrzebnego ukojenia. Dwa lata później, podczas tego samego wydarzenia, uczestniczy 45 tysięcy osób, a w 2017 roku wiernych jest mniej, ale wciąż przynajmniej 30 tysięcy.Przyciąga ich nazwisko Bashobory, które budzi spore zainteresowanie i obiekcje jednocześnie. Jedni uważają księdza za uzdrowiciela i człowieka wypędzającego złe duchy, a także wskrzeszającego zmarłych.Innych zastanawia fenomen czarnoskórego kapłana, od dekady najpopularniejszego w Polsce zagranicznego kaznodziei i rekolekcjonisty. Marek Kęskrawiec, dwukrotny laureat Grand Press, przygląda się działalności Johna Bashobory pytając o niego zarówno tych, którzy zawdzięczają mu, jeśli nie uzdrowienie, to przynajmniej fakt, że odkryli dzięki niemu dobrą stronę życia, jak i tych których zastanawia fenomen ugandyjskiego duchownego. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski zwraca uwagę, że niezwykły zachwyt osobą Bashobory dostrzegalny jest tylko w Polsce, podczas gdy w Europie pozostaje on postacią niemal zupełnie nieznaną. Ksiądz profesor Andrzej Kobyliński, etyk i filozof z Uniwersytetu Stefana Wyszyńskiego analizuje mowy ugandyjskiego księdza –„sporo w nich oczywistości, banalnych treści przeplatanych cytatami z Pisma Świętego” – zauważa próbując jednocześnie zastanowić się nie tylko nad osobą Ugandyjczyka, ale też m.in. oczekiwaniami wiernych. Kęskrawiec pyta też profesor Dominikę Dudek z Katedry Psychiatrii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (o moc uzdrawiania z punktu widzenia medycyny) i profesora Sławomira Czachowskiego z katedry Psychologii Klinicznej i Neuropsychologii (o to, jak umysł wpływa na ciało). Poznajemy też biografię Johna Bashobory, do której nawiązuje w kazaniach. Intrygujący głos w sprawie postaci, która w ostatnich latach elektryzowała polskich wiernych.

 

David Attenborough

„Życie na naszej planecie. Moja historia, wasza przyszłość”

Wydawnictwo Poznańskie 2021

Legendarny specjalista od historii naturalnej David Attenborough skończył w tym roku 95 lat, ale wcale nie spoczął na laurach czy przeszedł w stan spoczynku. W najnowszej książce udowadnia, że nie wolno mu tego zrobić, bo ma za zadanie cały czas uzmysławiać nam, jak wielkie przemiany nastąpiły na ziemi tylko w ciągu ostatniego wieku (czyli całego niemal okresu życia autora) i co należy zrobić, aby przeciwdziałać dalszej degradacji naszej planety. A grzechów mamy na koncie sporo. Choćby zagładę bioróżnorodności, a tylko współistnienie wielu organizmów jest gwarancją bezpieczeństwa. Kto jest winny zaburzeniu tego porządku? Odpowiedź jest oczywista. Attenborough porównuje nas do mieszkańców Prypeci (miasta położonego w sąsiedztwie elektrowni Czarnobyl) – „prowadzimy wygodne życie w cieniu katastrofy”, ale daje też nadzieję, że jeszcze nie jest za późno, by działać. Opowieść autor, znany m.in. z rewelacyjnych programów przyrodniczych, rozpoczyna w 1937 roku, kiedy miał 11 lat, w okresie holocenu, kiedy ludność świata oscylowała wokół liczby 2,3 miliarda, stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wynosiło 280 ppm, zaś dzikie obszary stanowiły 66%ziemi. W 2020 roku, w okresie antropocenu, liczby drastycznie się zmieniają (ludność to 7,8 miliarda, stężenie dwutlenku węgla 415 ppm, dzikie obszary zmalały do 35%). Zatem David Attenborough dziś ostrzega – nie potrzebujemy tyle przestrzeni, powinniśmy przejść na czystą energię i zachęca, by walczyć z ociepleniem klimatu i przywrócić bioróżnorodność. Powinniśmy mu zaufać, bo niewielu ludzi na świecie całym swoim życiem poświadcza tak głęboką miłość i troskę o dobrostan naszej planety.

MAT

ksi01