Portal dwutygodnika
[wpseo_breadcrumb]

kultura-historia

Maurycy Beniowski – zesłaniec, awanturnik i król

 

Nie wiem, czy tegoroczni maturzyściznają poemat Juliusza Słowackiego, zatytułowany „Beniowski”. Śmiem twierdzić, że nie, zwłaszcza, że zaledwie jego część opublikowano za życia poety, zaś resztę wydano dopiero po jego śmierci. Treść utworu, nawiązując do wydarzeń z czasów konfederacji barskiej, opowiada o przygodach i losach szlachcica Maurycego Beniowskiego, jednak zgodnie z zasadami gatunku autor potraktował ów temat jedynie jako punkt wyjścia do własnych rozważań, niekoniecznie związanych z postacią przywołanego bohatera. Rodzi się jednak pytanie – kim był ów Beniowski i dlaczego zainspirował Słowackiego?

Zmarły w 1796 roku szlachcic, za sprawą wydanych „Pamiętników” cztery lata po swojejśmierci, został bohaterem licznych legend, a przy tym inspiracją dla wielu europejskich autorów. Jego dalekie czasem od prawdy wspomnienia w ciągu niespełna dwóch dekad doczekały się osiemnastu wydań w sześciu językach, a także spektakli teatralnych i operowych.

Po stronie faktów należy jednak odnotować, że Beniowski przez kilka lat niepodzielnie władał Madagaskarem.Co ciekawe – urodził się i wychował w miasteczku Verbó niedaleko dzisiejszej Tarnavy, zaś uczył się nieopodal Bratysławy, co sugerowałoby pochodzenie wówczas węgierskie (dziś słowackie), jednak w swych pamiętnikach z dumą podkreślał przynależność do polskiej szlachty.

Jego poplątane dzieje nabierają przyspieszenia w 1770 r., gdy trafił na Kamczatkę z powodu represji po konfederacji barskiej. Osadzonyw Bolszerecku i niemal natychmiast zaczął snuć plan ucieczki. Częścią planu był romans z szesnastoletnią Afanasją, córką gubernatora Niłowa, który rządził w miasteczku. We wspomnieniach napisał, że jej ojciec nie przeczuwając podstępu nie tylko zgodził się na ułaskawienie skazańca i ślub, ale również zaproponował mu posadę… generała policji.

Beniowskiego wspierało kilkudziesięciu spiskowców.Gdy przygotowania zmierzały ku końcowi, gubernator odkrył zmowę. Chciał aresztować Beniowskiego, lecz ten uprzedzony przez Afanasjęprzyspieszył swój plan. Uzbrojeni spiskowcy po strzelaninie przejęli fort, w zamieszaniu zabijając gubernatora, po czym przejęli stojącą w porcie galeotę „Św. Piotr i Paweł”i z ładunkiem cennych futer uciekli na Ocean Spokojny. Zrozpaczona po śmierci ojca Afanasja zdecydowała się na ucieczkę wraz ze swym ukochanym. Mimo początkowych sporów i buntów na pokładzie co do kierunku ucieczki, wspólnie dopłynęli do wybrzeży Makau. Niestety, Afanasjatam zachorowała i zmarła.

Tyle pamiętniki. Prawda była mniej romantyczna, natomiast faktem była ucieczka żaglowcem dziewięćdziesięciu sześciu skazanych. W tym celu musieli opanować fort, pokonać żołnierzy i porwać statek. Uciekając porwanym żaglowcem pokonali Morze Beringa.Walczyli z doskwierającym głodem i pragnieniem, aż wreszcie odkryli niezamieszkaną wyspę, gdzie znaleźli źródlaną wodę, drzewa owocowe, a także nadające się do jedzenia dzikie świnie. Załoga postanowiła zostać tam na stałe. Beniowski wytłumaczył im, że mają na pokładzie zaledwie kilka kobiet i namówił by pożeglować w stronę Japonii.

Japonia przyjęła ich gościnnie. Dzięki przychylności rządzącego na tym terenie namiestnika cesarskiego statek sowicie zaopatrzono. Dalej Beniowski poprowadził swoich towarzyszy kuwybrzeżom Chin, zaś docelowo stanęli u brzegów Makau. Tam grupa rozdzieliła się. Sprzedano skóry, futra i żaglowiec, zaś Beniowski z nieliczną grupą kamczackich zesłańcówruszył w dalszą drogę na pokładzie francuskiego statku.

W drodze do Europy pokonali Ocean Indyjski, zawijając do Port Louis na Wyspie Francuskiej (dzisiejszy Mauritius) oraz Port Dauphin na Madagaskarze. Był to jego pierwszy kontakt z tą wyspą. Wykorzystując wrodzone zdolności zjednywania sobie ludzi sprawił, że Malgasze bardzo go polubili.

W lipcu 1772 roku dotarł do Paryża, wzbudzając na dworze Ludwika XVswymi opowieściami niemałą sensację.Umiejętnie podsycając zainteresowanie króla postanowił skłonić go, by ten mianował go namiestnikiem Madagaskaru, stawiając podwaliny przyszłejfrancuskiej kolonii.Mimo początkowego zainteresowania zapał króla opadł. Mimo to, w 1773 roku na czele regimentu wojska Beniowski udał się ponownie na Madagaskar. Tam nie bez trudności zbudował fortecę, którą nazwał Louisbourgiem. Nie poprzestał na tym. Rozpoczął budowę dróg i kolejnych fortów.

Rządził surowo, ale sprawiedliwie. Tak samo traktował francuskich kupców, jak i tubylców. Nie akceptował niewolnictwa i handlu żywym towarem. Nie podobało się to francuskim kolonizatorom, gdyż znacznie ograniczało ich dochody, stąd też nie szczędzili donosów do Paryża. Mimo to pozycja Beniowskiego okazała się na tyle silna, że sami Malgasze obwołali go królem, doceniając ład, jaki zaprowadził na wyspie.

Rozpoczął samodzielne rządy i handel bez protektoratu Francji. Po kilku latach wrócił do Europy, później udał się do USA, gdzie zaprzyjaźnił się z Benjaminem Franklinem i Kazimierzem Pułaskim. Próbował też przekonać cesarza Austro-Węgier Józefa II do pomysłu skolonizowania Madagaskaru.W 1785 roku powrócił na wyspę i postanowił odzyskać dawną pozycję. Nie było to jednak łatwe. Francja zorganizowała przeciw niemuwyprawę. W wyniku starć zbrojnychzginąłbroniąc Mauritanii – czyli utworzonej przez siebie stolicy wyspy.

Jeszcze za życia Maurycy Beniowski stał się legendą. Dziś trudno przesądzić o prawdziwości wszystkich faktów, które umieścił w swych pamiętnikach. Jedno jest pewne – polski szlachcic, mając zaledwie trzydzieści pięć lat został powszechnie szanowanym królem Madagaskaru, a jego losy przez lata budziły zachwyt wielu Europejczyków.

KrzysztofWieczorek

histor13